27 kwietnia 2014

Kwiaty doniczkowe - zielone hobby na stres

     Przewlekły stres jest bardzo obciążający dla całego organizmu. Powoduje spadek odporności, problemy z zasypianiem i koncentracją, może wywoływać zaburzenia cyklu menstruacyjnego (więcej przeczytacie w tym artykule). Przykładowymi sposobami na ukojenie nerwów są... zieleń, oraz hobby. Na szczęście obie te rzeczy można połączyć ze sobą na wiele różnych sposobów. Przykłady? Spacery po lesie, parku, wędkarstwo, survival, ogrodnictwo oraz... rośliny doniczkowe, które mają jeszcze jedną niewątpliwą zaletę - upiększają mieszkanie. Zaraz powiecie, że wymagają wiele troski i pielęgnacji... nic bardziej mylnego.

     Prawie nie wymagają podlewania, są estetyczne, bardzo rzadko potrzebują przesadzania. Lubią słońce, ale i bez dużych jego ilości sobie poradzą. To właśnie sukulenty - rośliny, które przystosowały się do życia w suchych środowiskach i wręcz nie lubią częstego podlewania. Często wystarcza im jedno podlanie na dwa tygodnie, a niektórych nie trzeba podlewać przez całą zimę. Przesadza się je tylko wtedy gdy wypełnią całą doniczkę, bądź przestają rosnąć bo jest dla nich za mała.

   Przedstawiam wam kilka sukulentów dość łatwych w uprawie, a jednocześnie takich, które cieszą oko.

Crassula sp.
Na drugim planie aloes.
Grubosz. Zimą wystarczy mu woda raz na dwa / trzy tygodnie, latem tylko wtedy, gdy ziemia robi się zupełnie sucha (zwykle co tydzień). Można go przycinać i kształtować na wzór drzewek Bonsai. Na zdjęciu najprawdopodobniej grubosz drzewiasty.


















Aloes pospolity, zdj. Wikipedia
Aloesy - których ogromna liczba gatunków pozwala wybierać najciekawsze wizualnie warianty



















Aeonium
Aeonium - Aeonia to rośliny które wypuszczają na szczytach odnóżek całe rozety liści. Bardzo efektowna jest odmiana Schwarzkopf charakteryzująca się liśćmi przybierającymi kolor prawie czarny pod wpływem promieni słonecznych.

















żywe kamienie, zdj Wikipedia
Żywe kamienie - wyglądające prawie tak samo jak te martwe. Podlewania wymagają latem co 3 tygodnie, gdy ziemia jest już sucha jak pieprz, a po przekwitnięciu przez całą zimę już wcale, aż do marca kolejnego roku. Bardzo efektowne i wymagające małego nakładu pracy.







 
    Czy takie hobby jest kosztowne? Jak najbardziej nie. Na początek wystarczy plastikowa doniczka z podstawkiem i odnóżka od znajomych. Ktoś bliski na pewno ma w domu sukulenty. Jeśli taka forma relaksu się nam spodoba, dlaczego by nie zacząć hodować bardziej wymagających roślin?

     Polecam, bo warto spróbować. Chwila spędzona na obserwacji własnych roślinek potrafi sprawić wiele radości i uspokaja.


24 kwietnia 2014

Początki Spa i uzdrowisk.



     W dzisiejszych czasach Spa bywa nietanie. Dlatego też przez niektórych uznawane jest za wyrafinowany wymysł nowoczesności, coś snobistycznego. Oferowane zabiegi mają czasem nieco egzotyczny charakter, jak np. czekoladowy peeling. Ludziom z czasów gdy Spa powstało nawet się nie śniły. Początki tej historii sięgają starożytności...

     SPA - czyli Sanitas per aquam oznacza "zdrowie poprzez wodę". Oryginalnie zabiegi w Spa były głównie wykorzystaniem temperatury i ciśnienia wody. Była to więc klasyczna hydroterapia wzbogacona o masaż, czasem z wykorzystaniem olejków eterycznych. Tak było na przykład w starożytnym Rzymie...


21 kwietnia 2014

Jak schudnąć po świętach i pozbyć się ociężałości?


stół wielkanocny (źródło: kobieta.dziennik.pl)
     Wielkanoc - czyli czas świętowania i ucztowania, w którym oprócz wielkiej radości ze zmartwychwstania czeka nas wielka radość z przyjmowania ogromnych ilości pokarmów w gronie rodzinnym. Podobnież zresztą Wigilia, Boże Narodzenie - okazja do świętowania inna, nieco inne zwyczaje, ale ilość jedzenia podobna. Nie da się zaprzeczyć, że po takim okresie 'obżarstwa' czujemy się ciężko. Towarzyszy nam ogromny przesyt i uczucie pełności nawet jeszcze w kilka dni po zakończeniu świąt. Czy da się tego uniknąć? I czy da się tego uczucia jakoś pozbyć?


18 kwietnia 2014

Zielona kawa na odchudzanie - czy działa? Test.

     "Zielona kawa - super metoda na odchudzanie" - takie hasła bombardują nas w reklamach od kilku miesięcy. Początkowo byłem bardzo sceptycznie nastawiony, ale kiedy pojawiła się w moim ulubionym sklepiku z kawą i herbatą, a znajoma sprzedawczyni zachęciła do zakupu nie pod kątem dietetycznym, a smakowym postanowiłem dokonać zakupu. Cena nieco wysoka, bo 6,90zł/100g, ale można kupić każdą wielokrotność 50g, co w przypadku testowania produktu było dla mnie bardzo wygodne. Dla zainteresowanych - w internecie można znaleźć sporo taniej.

zielona kawa w ziarnach, kraj pochodzenia Peru

     Czego dowiedziałem się na miejscu - zielona kawa to nic innego jak surowe ziarna tej kawy, którą pijemy na co dzień. Jest jednak kilka istotnych różnic, o których warto wiedzieć. Zielona kawa:

  • jest dużo twardsza niż wyprażona, dlatego nie każdy młynek sobie z nią poradzi. Przed wsypaniem do młynka powinno się ziarna wstępnie rozgnieść moździerzem.
  • zawiera dwukrotnie więcej kofeiny niż kawa czarna - stąd większy efekt pobudzający i zwiększający metabolizm
  • zawiera więcej antyoksydantów (np. kwas chlorogenowy) niż po wyprażeniu - obróbka termiczna powoduje rozkład większości substancji o działaniu przeciwutleniającym
Co jeszcze warto wiedzieć o zielonej kawie?


15 kwietnia 2014

Co ma wpływ na zdrowie?

     Organizm człowieka jest perfekcyjną maszyną, która posiada tysiące mechanizmów regulacyjnych. Na każdą zmianę wewnętrzną (jak infekcja) lub w otoczeniu (np. zagrożenie) reaguje i dostosowuje się tak, by maksymalnie zwiększyć swoją szansę na przetrwanie. O poprawne działanie wszystkich mechanizmów - czyli nasz stan zdrowia - warto zadbać, gdyż przekłada się to bezpośrednio na jakość, a także długość życia. Choroby, otoczenie, genetyka, rodzina, status społeczny - to nie jedyne czynniki wpływające na zdrowie. Znaczenie mogą mieć szczegóły, które w codziennym życiu często bagatelizujemy...


12 kwietnia 2014

Czy homeopatia działa?

     Poruszył mnie artykuł (znów z Metro - co poradzę, że rozdają na przystanku i mimowolnie przejrzę), że na Śląskim Uniwersytecie Medycznym mają otworzyć kierunek studiów podyplomowych z homeopatii. Dobry żart... Dlaczego mamy studiować coś, co nie działa? Ale czy na pewno nie działa?

     Czym jest homeopatia... wg Wikipedii:
Homeopatia (z gr. όμοιος, homoios – podobny i πάθος, pathos – cierpienie) – forma medycyny niekonwencjonalnej, zaproponowana po raz pierwszy w 1796 przez niemieckiego lekarza Samuela Hahnemanna. Zwolennicy tej metody stosują wysoce rozcieńczone substancje, które domniemanie mają leczyć choroby o symptomach podobnych do tych powstałych w wyniku spożycia tychże substancji. Homeopatia bazuje na aksjomacie[1] ipse dixit[2] sformułowanym przez Hahnemanna, który nazwał go „prawem podobieństw”. Według niego substancje powodujące pewne symptomy u osób zdrowych powinny być podawane w rozcieńczonej formie pacjentom wykazującym podobne objawy. Środki homeopatyczne są przygotowywane poprzez sukcesywne rozcieńczanie. Po każdym rozcieńczeniu otrzymany roztwór jest mieszany przez intensywne potrząsanie, które homeopaci nazywają succussion, zakładając, że zwiększa to efektywność otrzymanej substancji. Cały ten proces homeopaci nazywają dynamizowaniem. Rozcieńczanie trwa zazwyczaj tak długo, że w roztworze nie pozostaje nic z początkowej substancji.

     Ważne jest ostatnie zdanie. "Rozcieńczanie trwa zazwyczaj tak długo, że w roztworze nie pozostaje nic z początkowej substancji." To trochę nie do końca tak. Coś musi zostać. Jest to jednak tak rozcieńczone a ilości są tak małe, że nie ma szans odnieść jakiegokolwiek skutku na organizm. Zgodnie więc z wszelkimi dostępnymi badaniami:

Substancje zawarte w środkach homeopatycznych nie mają wpływu leczniczego na nasz organizm.

     I tutaj również odpowiedź na pytanie: Czy homeopatia szkodzi? Czy homeopatia jest bezpieczna? 

Owszem. Nie ma żadnego wpływu, bo nie działa. Nie zaszkodzi więc, ale nie jest do końca bezpieczna, gdyż nieleczona choroba może się rozwinąć i okazać dużo większym zagrożeniem dla zdrowia lub życia.

     Co nie znaczy, że nie zadziała np. efekt Placebo. Niezwykłe są zagadnienia dotyczące ludzkiej psychiki. Faktem jest, że jeśli uwierzymy, że coś zadziała - to jest duża szansa, że to zadziała. Przykład...
Jakiś czas temu czytałem, że kiedyś w Ameryce badano działanie efektu placebo na więźniach skazanych na śmierć. Poinformowano ich, że otrzymają zastrzyki ze środkiem uśmiercającym. Podano im sól fizjologiczną (nie wywierającą żadnego wpływu na organizm). Ponad połowa z nich umarła. Dlaczego? Ponieważ uwierzyli, że nadszedł ich czas. 

     Wiara w to co się stanie ma ogromne znaczenie. Możemy uwierzyć, że środki homeopatyczne zadziałają i mamy (załóżmy) nieco powyżej 50% szans że tak się stanie. A co jeśli nasze przekonanie będzie zbyt słabe i nie zadziałają? Pozostaje twarda, akademicka medycyna oparta na faktach i wieloletnich doświadczeniach i badaniach klinicznych.

Na koniec przytoczę cytat - słowa znalezione w komentarzu w podobnym jak ten artykule:

Cóż, ja kiedyś nie miałam zdania o homeopatii, a teraz w nią nie wierzę po opowieści, jaką usłyszałam. Znajoma lekarka opowiadała, że zadzwoniła do niej koleżanka homeopatka z prośbą o poradę, gdyż jej dziecko zachorowało na ospę. I tak, zadzwoniła do lekarza z pytaniem, czy ma podać lek homeopatyczny, czy lecieć o przychodni po Heviran. I co zrobiła? Szybko poleciała po receptę :D
Skoro homeopaci nie wierzą w działanie tych specyfików, to jak my mamy wierzyć?


     I tak jak w artykule z Metro - mam nadzieję, że kolejnym krokiem nie będzie otwarcie kolejnych kierunków, które nie mają żadnych udokumentowanych wyników uzdrawiających. Badania były prowadzone i w większości przypadków - to po prostu nic więcej jak efekt placebo...

A wy co myślicie o homeopatii? Swoimi opiniami podzielcie się w komentarzach. 


9 kwietnia 2014

Pierwsze zęby dziecka - wszystko co warto wiedzieć o mleczakach.

     Zęby mleczne to pierwsze uzębienie każdego człowieka. Mimo, że wszystkie (pomiędzy siódmym a dwunastym rokiem życia) wypadną i zostaną zastąpione zębami stałymi to warto o nie dbać. Próchnica i urazowe uszkodzenia zębów mlecznych mogą bowiem prowadzić do przykrych konsekwencji dotyczących zdrowia ogólnego, a także późniejszego uzębienia stałego. Co warto wiedzieć o zębach mlecznych, żeby zapewnić ich utrzymanie aż do fizjologicznej wymiany?

zęby mleczne 8-letniego dziecka;
okres wymiany uzębienia mlecznego na stałe;
Kiedy pojawiają się pierwsze zęby?

     Pierwsze zęby mleczne wyrzynają się zwykle w przedziale od szóstego do dziewiątego miesiąca życia dziecka. Jako pierwsze pojawiają się dolne przyśrodkowe siekacze. Oczywiście jest to statystyka, bo zęby mogą pojawić się wcześniej, lub później i w innej kolejności. Za prawidłowe przyjmuje się, jeśli pierwszy ząb mleczny pojawi się pomiędzy piątym, a jedenastym miesiącem życia. Zdarza się jednak, że pierwszy ząbek pojawia się już w pierwszym miesiącu życia, bądź dziecko rodzi się z zębem! Są to tak zwane zęby wrodzone, bądź noworodkowe. Nie występują zbyt powszechnie, jednak nie należą też do rzadkości. Mogą one być przedwcześnie wyrzniętym jednym z zębów mlecznych lub zupełnie dodatkowym zębem. Zwykle wykazują ruchomość ze względu na niewykształcony jeszcze korzeń. Należy zwrócić uwagę czy taki ząb nie powoduje drażnienia dolnej powierzchni języka lub warg dziecka. Jeśli tak – powinien zostać skontrolowany przez dentystę, który podejmie decyzję o jego usunięciu. Zęby mleczne kończą się wyrzynać w wieku 2,5 - 3 lat. Jest ich łącznie dwadzieścia.

Kiedy zacząć  i jak dbać o zęby dziecka? Kiedy zgłosić się do dentysty?

     Ważne, by zacząć czyścić ząbki dziecka gdy tylko pojawią się w jamie ustnej. Już jeden ząb to wystarczający powód, by rozpocząć przyzwyczajanie niemowlaka do czyszczenia mu zębów. Oczywiście nie używamy do tego szczoteczki. Po karmieniu przecieramy obecne w ustach maleństwa zęby gazikiem (może być zwilżony wodą), by oczyścić je z resztek pokarmu (mleka, kaszki, owoców). Usunie to z ich powierzchni pozostałe po posiłku cukry, które są niezbędnym czynnikiem rozwoju próchnicy.
Moment wyrznięcia pierwszego zęba jest również dobrą chwilą, by zgłosić się z dzieckiem na pierwszą wizytę kontrolną do dentysty. Dokona przeglądu jamy ustnej niemowlaka pod kątem stomatologicznym (np. nieprawidłowości błony śluzowej) oraz udzieli szczegółowych wskazówek jak zadbać o wyrzynające się uzębienie dziecka.

     Gdy maluch podrośnie (ok 1,5 roku) można zacząć przyzwyczajać go powoli do małych szczoteczek do zębów dla dzieci, a gdy nauczy się wypluwać - można zacząć myć zęby pastą z fluorem. Szczotkujemy dziecku zęby, dopóki samo nie nauczy się tego poprawnie wykonywać, natomiast nadzór nad szczotkowaniem zębów dziecka powinno się mieć nawet do 10 roku życia.